Z Grodna do Cannes

...albo do PetersburgaHappy
Ciekawe czy bez przesiadki? I jak dlugo?
Cannes
Dzis ta podroz z Grodna do Cannes trwa 31 godzin z przesiadka w Bialymstoku, Warszawie, Szczecinie, Berlinie, Mannheim i Paryzu. Albo godzine krocej przez Kutno i Kolonie.
100 lat temu przesiadka byla jedynie w Warszawie.
1898: St. Petersbourg - Wien - Nizza - Cannes - Express, a CIWL de-Luxe with change of trains at Warsaw (until 1914).
Petersburg - Cannes Express to rowniez tytul ksiazki i nakreconego na jej podstawie filmu.
The Petersburg-Cannes Express is a story of Anna and Andrew, two early Socialist revolutionaries riding a train across Europe in the year 1900, attempting to catch a sly former Secret Police official. Draskovich is traveling to France to extradite their friend Sophia who shot the vacationing Russian judge who sentenced her innocent brother to the hard time that killed him. The novel is a picture of the minds of true idealists, whose attempts at violence or covert action are layered with their hearty ideas, making their tasks difficult. Equal partners in a plot that tests their relationships as lovers and coconspirators, Anna and Andrew must employ every tool that they have, especially their wits.


P-C Express

Forum Grodno II

I jeszcze jeden cytat:
"Поправочка, у Ворошильского фото 1 есть"

Skywalker
Happy

Forum Grodno

Cytat:
"Ворошильский мне присылает в мегабайтах!!!!!"
Happy Happy Happy

Znowu fotograf, ale nie tylko.

Joseph Biel, painter and photographer, was born in Grodno, Poland (later Russia) on October 27, 1891 where he witnessed a pogrom.  He studied at the Russian Academy in Paris, and at the Workman’s College in Melbourne, Australia.  While living in Melbourne he established the first Jewish library in Melbourne.  Upon his arrival in the United States he studied with George Grosz at the Art Students League.  On November 24, 1931 he married artist Lena Gurr.  They lived in Brooklyn and also spent time in Cape Cod.  Their paintings were reflections of their environment.  Biel died of a heart attack in April, 1943.  Lena Gurr survived him and lived to 1992.
 
Biel was WPA Master Artist for one year, and a member of the Art Students League, Artists Union, American Artists Congress, Whitney Studio Club, Artists League of America, John Reed Club, National Serigraphic Society, Brooklyn Society of Artists, and the League of Present Day Artists.

 Joseph Biel

He exhibited at the Brooklyn Museum (solo, 1932), ACA Gallery (solo, 1934, 1936, 1939), Whitney Museum, Riverside Museum, World’s Fair in NY (1939), Salons of America, S. Indp. A., WMAA (1928-1934), “NYC WPA Art” at Parson’s School of Design (1977), and Tabla Rasa Gallery (2006).
        
Biel’s works are in the permanent collections of Museum of Western Art, Moscow; Biro-Bidjan Museum, Russia; Newark Valley Central School, NJ; P.S. 216, Brooklyn; Slater Memorial Museum, Norwich, CT; and PAAM among others.
 
Biel’s wife, Lena Gurr, described his work as follows:  “Joseph Biel was always a conscious social painter.  He couldn’t be otherwise, for, after witnessing a pogrom and other social ills in his youth in Grodno, Poland (later Russia) he was burning with hatred for oppression of all kinds… He believed that painting was the best weapon an artist had to express his inner thoughts and feelings, and that the artist should use that weapon to expose social injustice.”

Ciekawe zdjecie

Na eBayu pojawila sie wloska gazeta z lipca 1941 z interesujacym zdjeciem na okladce:
Maly Stalin
Stalin stoi tu sobie przed budynkiem Gimnazjum Zenskiego (patrz Wizun 008.008.016) i jest wlasnie "obalany" przez grupke wesolych Grodnian. Podobne zdjecie, jakby ciag dalszy procesu detronizacji, znajduje sie w zbiorach NAC i jest opatrzone data lipiec 1944. Ta pozniejsza data jest oczywistym nieporozumieniem ale jakos nikt na to nie zwrocil uwagi.
Zabawne jest w tej calej historii to ze jakos nikt sobie tego pomnika nie przypomina i nie ma tez na ten temat zadnej innej dokumentacji poza tymi dwoma zdjeciami. O innych pomnikach pozostalych po Sowietach i zniszczonych po wkroczeniu do Grodna Niemcow jakby wszystko wiadomo.
Czyzby niemiecki chwyt propagandowy i pomnik zostal specjalnie postawiony zeby moc udokumentowac jego niszczenie? Jesli tak to jest to jeszcze jeden, tym razem smieszny, zakret historiiHappy
Wiktorze, dziekuje za interesujacy komentarz!

Nowosci wydawnicze

Najpierw Bracia Gaponikowie bo czytalemHappy
Gaponikowie
Ksiazka a wlasciwie album z opisami, na podstawie zdjec i pocztowek ze zbiorow wlasnych oraz zdjec uzyczonych przez NAC. Troche "skreca" w strone wojskowa, troche mi w niej zabraklo wielokulturowosci Grodna, jakies dobre bledy. Chyba pierwsza i jak dotad jedyna (nie liczac Informatora wystawy "Pamiec Grodna 1919 -1939") wydana w Polsce, po wojnie, pozycja prezentujaca pokazny zbior pocztowek i zdjec grodzienskich. Przewaznie z okresu miedzywojnia. Generalnie sympatyczne.
No i informacja z internetu. Specjalny numer Naszej Niwy poswiecony Grodnu:

1044398_451615128298067_1460264856_n
Chyba trzeba bedzie przeczytac zalozywszy ze ktos z moich grodzienskich przyjaciol mi to nabedzie. Tytul jak tytul. Grodno bylo i jest grodzienskie a juz napewno najmniej bialoruskie ze wszystkich miast tego pieknego kraju!

Lektury w pociagu

W drodze do Berlina czytalem ksiazke Gaponikow, o ktorej moze jutro. A w drodze powrotnej z przyjemnoscia przeczytalem ksiazke W.G.Sebalda pt. "The Emigrants" (czytalem w angielskim tlumaczeniu, ktore mi akurat wpadlo w rece). W oryginale nazywa sie "Die Ausgewanderten" a tlumaczenie polskie Malgosi Lukasiewicz nosi tytul "Wyjechali". Ksiazka sklada sie z czterech historii. Bohaterem kazdej jest jakis emigrant. W pierwszym opowiadaniu Dr. Henry Selwyn jako siedmiolatek i wtedy jeszcze Hersch Seweryn, wraz z rodzicami opuscil podgrodzienska wies. Zapisali sie na podroz do Ameryki (Amerikum) ale z blizej nieznanych przyczyn wyladowali w Londynie. Teraz jako emerytowany angielski doktor im bardziej posuwa sie czas tym bardziej teskni on za domem. W historii Sebalda Dr. Selwyn popelnia samobojstwo.

2014 Radujmy sie!

img044